Z wizytą w kinie - ,,Cudowny chłopak. Biały ptak".
13 lutego 2024
Pięćdziesięcioro uczniów chełmskiej szkoły wzięło udział w wyjeżdzie do kina w Wałbrzychu. Młodzież obejrzała film - Cudowny chłopak. Biały ptak.
Pomimo trudnego tematu młodzi ludzie z wielkim zaangażowaniem uczestniczyli w pokazie filmu.
Organizatorami wyjazdu byli n-le : Damian Skorupiński, Piotr Górny oraz Szczepan Zając.
Nowy film Marca Forstera, oparty na powieści R. J. Palacio, koncentruje się na dalszych losach Juliana (Bryce Gheisar), klasowego dręczyciela, znanego widzom z "Cudownego chłopaka" (2017). Po zmianie szkoły nastolatek nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Próbuje więc wtopić się w tłum, odgradzając od świata za pomocą naciągniętego na głowę kaptura i pary słuchawek. W domu nie musi się nawet specjalnie starać ? symbolem (nie)obecności rodziców staje się pozostawione w lodówce pudełko z obiadem do odgrzania w samotności. I kiedy wydaje się, że już nic nie będzie w stanie wyrwać chłopaka z narastającego poczucia bezsensu, niespodziewanie odwiedza go ekscentryczna babcia Sara (Helen Mirren).
Zmartwiona apatią wnuka postanawia podzielić się z nim niechętnie dotychczas opowiadaną historią swojej pierwszej wielkiej miłości, której przyszło dojrzewać w czasie nazistowskiej okupacji. Tylko czy znieczulony na otaczający go świat chłopak będzie chciał w ogóle słuchać o wydarzeniach sprzed ponad 80 lat, a idąc dalej ? czy nastoletni widz znajdzie dziś w tej opowieści coś dla siebie? Mariaż romansu spod znaku kina young adult i wydarzeń drugiej wojny światowej wydał mi się w pierwszej chwili przedsięwzięciem oscylującym na granicy niestosowności. Ale przecież poszukiwanie przyjaźni i bliskości to święte prawo młodości. Niby banał, a zupełnie mi umknął.
Przystępując do prac nad "Cudownym chłopakiem...", Forster miał już spore doświadczenie nie tylko w realizacji adaptacji filmowych, ale przede wszystkim obrazów ujmujących widza swoją prostotą, jak chociażby w "Chłopcu z latawcem". Owszem, później zdarzały mu się wpadki, gdy pomyślane jako wyciskacze łez historie przekraczały próg kiczu, ale jego najnowszy film ma tylko jeden taki moment, a słabość "Cudownego chłopaka..." wynika raczej z niedostatków efektów komputerowych aniżeli samej fabuły.
Widza trzeba szanować i nie widzę żadnych powodów, by ta prosta zasada nie odnosiła się do młodego odbiorcy. Dzieci zasługują na prawdę, tak więc ojciec (Ishai Golan) otwarcie mówi w obecności Sary o coraz bardziej brutalnych prześladowaniach ludności żydowskiej, a Forster podejmuje w ramach kina familijnego wątek Holocaustu. Dziewczyna musi radzić sobie w świecie, w którym dzieci z jednej strony padają ofiarą okrucieństwa na niespotykaną wcześniej skalę, z drugiej ? same stają się sprawcami przemocy. Reżyser pokazuje, jak wysoką cenę musieli zapłacić ci, którzy wbrew instynktowi przetrwania wybierali przyzwoitość. Młody widz będzie więc musiał zmierzyć się tu z tematem niesprawiedliwości, straty i śmierci.
Forster nie rezygnuje jednak z elementu magicznego, lokując go tam, gdzie i dziś wciąż odnajdujemy momenty ulgi ? w kinie. W epoce, gdy film odegrał niechlubną rolę w produkowaniu i powielaniu faszystowskiej propagandy, projektor potrafił również przynosić pocieszenie. Czytając świadectwa ocalałych z zagłady, trudno zrozumieć, że w perspektywie ludobójstwa sztuka mogła przynosić jakiekolwiek pocieszenie. A jednak Viktor Frankl, psychiatra i więzień niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, opisywał, jak ważne były dla osadzonych improwizowane występy kabaretu. Wielu potrafiło zrezygnować dla nich z i tak już marnych racji żywnościowych.
"Cudowny chłopak..." nie unika pułapek sentymentalizmu, ale mimo wszystko pozostawia młodego widza z ważnym przesłaniem o wadze indywidualnej odpowiedzialności. Bywa przesłodzony, momentami naiwny, ale ostatecznie nie decyduje się na łatwy happy end, oswajając dziecięcego odbiorcę z prawdą, że życie bez strat nie jest możliwe. Pokazuje przy tym jednak, gdzie szukać nadziei. Jego bohaterowie odnajdują ją w przyjaźni, życzliwości i wspólnotowym działaniu, przeciwstawiając się pesymistycznej narracji o bezsensie jednostkowych działań w świecie ogarniętym globalnym kryzysem.
Warto obejrzeć .